Niemal 3000 biegaczy z 19 krajów wzięło udział w wydarzeniach 7. edycji Energa Gdańsk Maratonu, który odbył się 6 kwietnia 2025 r. Mimo niskiej temperatury i wietrznej pogody, zawody przyciągnęły rekordową liczbę uczestniczek i uczestników. Najszybciej królewski dystans pokonał gdańszczanin Florian Pyszel (Brooks Team) z czasem 2:20:25, bijąc dotychczasowy rekord trasy o prawie 3 minuty. Wśród kobiet triumfowała Katarzyna Chojnacka z UKS Orkan Środa Wielkopolska (2:57:35). Wśród uczestników biegu na dystansie 42,195 km, był także Adam Orzeszek, pracownik Energa Oświetlenie, który ukończył trasę z czasem 3:27:04. Przeprowadziliśmy krótki wywiad z naszym biegaczem i zapytaliśmy bardziej szczegółowo o jego pasję.
Fot. Adam podczas pokonywania kolejnych kilometrów trasy (materiał z zasobów prywatnych)
Tomasz Demianiuk: Naszym rozmówcą jest Adam Orzeszek, pracownik Energa Oświetlenie, maratończyk. Przede wszystkim gratulujemy osiągniętego czasu i pokonania królewskiego dystansu. Historia biegania na tym dystansie liczy już 2515 lat, odkąd ateński wojownik Filippides po zwycięskiej bitwie pod Maratonem (12.09.490 p.n.e.) w pełnym uzbrojeniu dobiegł do Aten przynosząc nowinę o pokonaniu Persów. W 1896r, podczas pierwszej nowożytnej olimpiady w Atenach, rywalizacje sportowców rozpoczęły się od tego właśnie biegu i od tej pory biegi maratońskie cieszą się ogromną popularnością i zainteresowaniem. Adamie, powiedz skąd w ogóle pomysł i Twoja decyzja o starcie w gdańskim maratonie?
Adam Orzeszek: Dziękuję za gratulacje! Nie ukrywam, że bieganie to moja pasja od wielu lat. Częściej biegałem jednak na krótszych dystansach. Jeśli chodzi o starty, to był to mój trzeci maraton w życiu, częściej, jak wspominałem, biegam nieco krótsze dystanse. W zeszłym roku ukończyłem Koronę Półmaratonów Polskich. Turniej ten polega na tym, żeby ukończyć co najmniej pięć półmaratonów spośród 10 znajdujących się na „koronowanej” liście. Każdy biegacz ma możliwość dowolnej konfiguracji swojego prywatnego kalendarza imprez. Mi udało się w ubiegłym roku pokonać półmaratony w Warszawie, Poznaniu, Białymstoku, Gdańsku i Krakowie.
TD: Półmaraton to bieg na dystansie ponad 21 km. Zalicza się do tzw. biegów długich. Jak przygotowujesz się do takich startów?
AO: Standardowo trenuję indywidualnie 2-3 razy w tygodniu. Z reguły robię dwa dłuższe wybiegania 10-15 km, oraz jeden trening szybkościowy, na dystansie około 5km. Oczywiście oprócz tego mam dużą ilość startów na dystansach 5 oraz 10 km.
TD: Jaki miałeś życiowy rekord w półmaratonie?
AO: 1:39:40
TD: Gratulacje! Wróćmy jednak do zakończonego w minioną niedzielę Energa Gdańsk Maraton. W jaki sposób przygotowałeś się do udziału w tej imprezie?
AO: W związku z gdańskim maratonem miałem swoje prywatne oczekiwania i marzenia, ale o nich może później. Wziąłem udział w przygotowaniach w ramach Brooks Be Ready – akcji organizowanej przez partnera technicznego Energa Gdańsk Maraton, firmę Brooks. Przygotowania składały się z 12 tygodniowego cyklu treningów biegowych. W ciągu pierwszych sześciu tygodni były to treningi raz w tygodniu w niedzielę o godz. 8:30. Przez kolejne sześć tygodni były to dwa treningi tygodniowo: w środy o 18:30 i w niedziele o 8:30.
TD: To bardzo dużo poświęconego czasu i zaangażowania. Warto było?
AO: Zdecydowanie tak. Uważam te treningi za bardzo wartościowe pod względem poprawy techniki i szybkości biegu. To także bardzo dobrze spędzony czas, wśród ludzi bardzo pozytywnych, o których można powiedzieć że są „wkręceni w bieganie”.
TD: Wspominałeś, że przygotowując się do Energa Gdańsk Maraton miałeś swoje oczekiwania i ambicje. Zdradzisz czego one dotyczyły?
AO: Nastawiałem się na pokonanie dystansu poniżej 3 godzin 30 min., co biorąc pod uwagę profil gdańskiej trasy maratonu oraz warunki atmosferyczne, wydawało się dużym wyzwaniem.
TD: No tak, pogoda w czasie gdańskiego maratonu zdecydowanie nie pomagała biegaczom. Ale udało się?
AO: Niestety, podmuchy zimnego wiatru i przelotne opady były momentami bardzo dokuczliwe. Chcę dodać, że bieganie jest moją pasją, ale nie jestem zawodowym biegaczem, nie należę do żadnego klubu sportowego, no i mam już skończone 41 lat 😊. Finalnie na mecie zameldowałem się z czasem 3:27:04, a zatem cel osiągnięty! Udało mi się także pobić mój życiowy rekord.
TD: Jakie masz dalsze plany biegowe?
AO: Na pewno będę nadal trenował regularnie. Jeśli czas i możliwości pozwolą to 18-19 kwietnia 2026r. pojawię się znów na linii startu w ramach Energa Gdańsk Maraton 2026!
TD: Raz jeszcze gratuluję osiągniętego czasu i przede wszystkim determinacji i wytrwałości na treningach. Trzymam kciuki za kolejne starty. Dziękuję za rozmowę.
Fot. Pośród śniegu i wiatru coraz bliżej do mety (materiał z zasobów prywatnych)